Jak najbardziej. Ja po prostu nie mogę się odnieść do tego co napisałaś, póki sama nie spróbujęhania pisze:
Zakładałam, że temat jest ogólny do dzielenia się informacjami
A dla mnie o tyle ciekawy, że od "psiej" strony odpowiadamy za jeden z kursów dogoterapii.
Wstrzymuję się od głosu, dopóki swojej teorii nie skonfrontuję z praktyką.
Ania N
Psy do terapii to nie "Janki muzykanty" co sobie wyjdą z kojca i już są świetne do terapii. Liczą się predyspozycje a reszta to praca psa i właściciela, więc przypuszczam, że Fiord po odpowiedniej pracy w tym kierunku mógłby się nadawać. U nas na przykład pies został kilka miesięcy temu oceniony jako "wstępnie się nadający do szkolenia", teraz znowu po kilku miesiącach pracy będzie poddany ocenie, a potem znowu po szkoleniu i znowu po miesiącach obserwacji. Nikt mi nie dał gwarancji, że mam mega-super-psa, który będzie pracował w terapii. Może się nie udać ale warto spróbować